top of page

96. urodziny Pani Weroniki Danilewicz

1 marca 2017 roku 96. urodziny obchodziła emerytowana nauczycielka Liceum Ogólnokształcącego w Górze Pani Weronika Danilewicz. Jest to wyjątkowa postać w dziejach szkoły, wychowawca wielu pokoleń młodzieży, począwszy od pierwszych, ciężkich powojennych lat.

Pani Weronika, nazywana przez bliskich znajomych „Panią Werą” to niezwykle skromna osoba, ale mimo podeszłego wieku zachowująca niezwykłą energię i pogodę ducha. Przez lata była ceniona przez uczniów i współpracowników za takt, kulturę osobistą a przede wszystkim dobre serce. Kontaktów ze szkołą nigdy nie zerwała, ostatnio gościła na XI Zjeździe Absolwentów LO w Górze w październiku 2015 roku i przez swoich wychowanków została przyjęta z niezwykłym entuzjazmem.. Jako ciekawostkę należy podać fakt, że była jedyną uczestniczką wszystkich zjazdów.

Dziś szacowną Jubilatkę odwiedziła dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Górze Pani Magdalena Mielczarek, która w imieniu wszystkich pracowników i uczniów szkoły złożyła urodzinowe życzenia. W trakcie krótkiego spotkania nie zabrakło wspomnień z minionych lat, bowiem Pani Weronika potrafi sięgnąć pamięcią nawet do najbardziej odległych czasów. Jej barwne, obfitujące w wiele wydarzeń życie mogło by stanowić kanwę niejednej powieści.

Urodziła się się 1 marca 1921 roku w Zagajówce, powiecie Brasławskim - północno-wschodnim krańcu II Rzeczpospolitej. Do szkoły podstawowej uczęszczała najpierw w miejscowości Jody, a następnie w Słobótka. Czas spędzony w drugiej z miejscowości wspomina jako najciekawszy w życiu. Uzyskiwała bardzo dobre wyniki w nauce i mimo trudnej sytuacji materialnej, dzięki pomocy życzliwych ludzi, mogła kontynuować edukację w Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w Święcianach. Od dzieciństwa chciała być nauczycielką, podjęła więc naukę w Liceum Pedagogicznym im. Elizy Orzeszkowej w Grodnie. Pomyślnie zdała egzamin konkursowy co wywołało u niej ogromną radość. Nie trwała ona jednak długo. Nadszedł pamiętny 1939 rok. Sowiecki okupant wprowadził nowe porządki, jej szkołę przekształcono w rosyjski instytut pedagogiczny. Nauki nie dokończyła, zrezygnowała, nie podobały się jej zasady wprowadzone przez nowe władze. Nadszedł czerwiec 1942 roku i nowa okupacja, tym razem niemiecka. W trakcie ostrego natarcia hitlerowców na Grodno przeżyła istne piekło. Kiedy sytuacja się nieco uspokoiła, postanowiła powrócić w rodzinne strony. Zakończenie II wojny światowej i zmiana granic oznaczała repatriację do odradzającej się ze zgliszcz wojennych Polski. Po liczącej kilka tygodni odysei, 28 sierpnia wraz z całą rodziną dotarła do Góry. Wraz mężem Stanisławem zamieszkali w opuszczonym budynku przy ul. Wrocławskiej. Musieli przyzwyczaić się do nowego otoczenia i warunków w jakich przyszło im żyć. Jej mąż, również nauczyciel, zaangażował się w tworzenie Liceum, przez co bardzo szybko przenieśli się do budynku przy ul. Bojowników, gdzie początkowo mieściła się szkoła. W Górze ukończyła kurs pedagogiczny i rozpoczęła pracę w szkole w Wierzawicach. Wykorzystywała każdą możliwość by uzupełnić swoje wykształcenie. W 1950 roku ukończyła Liceum Pedagogiczne w Nowej Soli, a w 1962 roku Studium Nauczycielskie we Wrocławiu na kierunku historia. Pracę w Szkole Ogólnokształcącej Stopnia Podstawowego i Licealnego w Górze (obecnie Zespół Szkół Ogólnokształcących), rozpoczęła w 1956 r. jako nauczycielka języka rosyjskiego i historii, była też wychowawcą w internacie. Podejmowała też wiele innych działań, m.in. opiekowała się szkolnym kołem PCK organizując wiele akcji o charakterze humanitarnym, kilka lat prowadziła też chór szkolny. W Liceum pracowała do 1976 r. kiedy to przeszła na zasłużona emeryturę.

Pani Werze życzymy dużo zdrowia i wielu lat życia.

Ad multos annos!


Polecane artykuły

Ostatnio dodane

bottom of page